Gory Skaliste - pierwsze wrazenia. W drodze z lotniska w Denver do Breckenridge.
|
Święty Mikołaju, Głupi i głupszy. To misteczko do ktorego moj maz ma szczegolny sentyment, jako ze tu spedzal wiekszosc swoich wakacji. Jego Rodzice maja tu apartament z ktorego mozna wyjsc/wyjechac wprost na wyciag narciarski. Moj tesc jest "narciarsko zwariowany". Ma 82 lata, jezdzi na nartach po diamentowych szlakach i jest w lepszej kondycji niz my wszyscy Tak wiec w konc wybralismy sie na narty do Kolorado! Nie takie to znowu oczywiste, bo ja ostatni raz na na nartach bylam w Zakopanem w wieku 6 lat. Przygladalm sie Alpom przez wiele lat z okna Klinikum Groshadern w Monachium z zamiarem wybrania sie na narty “po dyzuze”, “w przyszlym sezonie”, “po studiach”, "jak sobie kupie odpowiednia kurtka", “jak bede miala z kim” ect. i tak az do zeszlego tygodnia, kiedy to wylot do Kolorado byl tuz tuz, a ja nawet nie wiedzialam jak zalozyc buty narciarskie. W buzy snieznej mialam godzinna lekcje jazdy na nartach… OK, uczciwie powiedziawszy… stania na nartach, no i polecielismy. Victor jezdzi na nartach juz dwa sezony, a T …od zawsze, nuaczyl sie wlasnie tam w Kolorado, jako dziecko.
Kolorado jest ponoc jednym z najlepszych miejsc
narciarskich nie tylko w USA ale i na swiecie. Pisze ponoc, bo oprocz naszych
okolicznych “pagorkow”, sama osobiscie nie mam porownania.
Kolorado ma 300 slonacznych dni w roku oraz 8.5 m sredniej ilosci opadow sniegu,
czyli suma sumarum niezle jak na wrunki narciarskie. Ze wzgledu na polozenie ma niestety rowniez predyspozycje
do choroby wysokościowej. Uprzedzano mnie o tym, troche czytalam, popytalam sie
wsrod znajomych i zdecydowalam, ze “jakos” dam rade, skoro inni sobie
poradzili. Wiekszosc doroslych odczuwa dolegliwości, ktore sa spowodowane
brakiem adaptacji do warunków panujących na dużych wysokościach. Z reguły
pojawia się na wysokościach powyżej 2500 m n.p.m., gdzie dostępność tlenu w
powietrzu, ze względu na rozrzedzenie
atmosfery, zaczyna być za mała na
potrzeby organizmu. Juz w ramach profilaktycznych, nie moza doleciec
do samego Breckenridge. Samolot zatrzymuje sie w nizej polozonym Denver, i
idealnie bylo by zatrzymac sie tam na jeden dzien. Czego my nie zrobilismy, bo “gory
nas wolaly”. Za to przyplacilam to (nie tylko ja) bolem glowy, kolataniem serca,
bolem w klatce piersiowej. Okropne uczucie, ze musisz wziasc strasznie glebojki
oddech, a pomimo gimnastyki przepony, po prosytu czujesz sie nie dotleniona,
wiec bierzesz nastepny, i nastepny, i nastepny gleboki oddech. Pomimo iz bylam
na to przygotowana, nie bylo to przyjemne. Pouczono nas, iz nalezy pic bardzo duzo wody (pilam, za to 2h jazdy samochodem bez przystanku z Denver do Breckenridge bylo tortura), unikac
kawy (nie mozliwe dla mie), alkoholu (hmmm…na urlopie) i wysilku fizycznego (ciezko jak sie czlowiek wlasnie
wybral na narty). Po raz pierwszy widzialam, ze w zwyczajnych sklepach, moza
kupic tlen. Taki maly, “kieszonkowy”, i sobie psiknac do ust, jak sie chce. Ha!
Podroze ksztalca!
Ciag dalszy o Kolorado zdecydownaie nastapi, teraz krotkie
przygotowanie na jutrzejszy powrot do rzeczywistosci.
Condo w górach w Colorado ... marzenie! Ja zadowalam się miesiącem na nartach w Japonii. :-) Pozdrawiam z Klubu Polek.
OdpowiedzUsuńWow...w Japonii...jakos bym nigdy nie pomyslala, ze w Japonii sie jezdzi na nartach:) Brzmi intrygujaco;)
UsuńWow...w Japonii...jakos bym nigdy nie pomyslala, ze w Japonii sie jezdzi na nartach:) Brzmi intrygujaco;)
Usuńwieki na nartach nie byłam :) a i takimi widokami bym nie pogardziła. CUDNIE !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam x