środa, 16 stycznia 2013

Filozoficznie dzis....

"Kocham Wszystko co piekne".  Posiadaczki chromosomow XX, a przynajmniej ich wiekszosc bezblednie rozpoznaja skad pochodza te slowa. Ania! Ania z Zielonego Wzgorza. Moja Ania, muza, przyjaciolka, natchnienie, moja obsesja (jedna z wielu), idealna wersja mnie samej. 

Wyrastalam, i niestety troszeczke tez rozrastalam sie z nia. Choc o "rozrastaniu" w ksiazce mowy nie bylo. Coz, c'est la vie, ale pracuje nad tym, szczekolnie na pocztku roku, a juz na pewno od kazdego poniedzialku.
Tak, ta w pieknie rozkochana Ania uswiadomila mi jak wazne jest zauwazac piekno dnia codziennego. Piekno drobnostek. Tych malych, mniejszych i jeszce mniejszych i tych nie calkiem idealnych. Przede wszystkim tych! I jak to zauwazymy, jak to na prawde do nas dotrze, to jest to. Bingo! Juz wiecej nic nie trzeba. Juz jestesmy tam gdzie chcemy byc. Jestemy pelni, bogaci w siebie, wdzieczni za wszystko.
 
 I tak....mamy Nowy Rok. Oglaszam oficjalnie 2013 Rokiem Wspanialosci! Niechaj wszystko co dobre nam sie dzieje! Zycze sobie bardziej swiadomie zauwazac swiat, ludzi i wszystko co mnie otacza i jeszcze raz to samo! 
Klucz do szczescia. No wlasnie, szczescie. A co to? Oczywiscie nie zyczymy sobie nawzajem "zebys byla szczesliwa", bo juz sama forma w czasie przyszlym pokazuje  nieosiagalnasc tego czegos nieuchwytnego, jak rowniez bolesnie uswiadamia nam, ze no...wlasnie szczesliwi to my nie jestsmy. Zyczymy sobie "bycia szczesliwszym"! Bo co za duzo, to tez zdrowo. My jestesmy juz bardzo szczesliwii i tylko chcemy byc troszeczke szczesliwsi. No bo kto by nie chcial zeby mu wiecej szczesciatka sklapnelo. A do tego tez, tak przeciez niewiele trzeba. W sumie nic. Trzymac oczy bardzo mocno otwarte! 
I niech te male rzeczy, ktore do teraz wyprowadzaly nas z rownowagi, od dzis, nie nie od dzis, to za pozno, od TEJ CHWILI wypelniaja nas szczesciem. Zmieniam perespektywe. Widze piekno! Wybieram szczesciem! Jakie to proste.

Wiekszosc z nasz ma wielkie oczekiwania i nadzieje. Ale nie ma ochoty na zmiany. Kazdy z nas ma rowniez obawy i mniej czy bardziej konkretny strach przed kims lub przed czyms. Wiekszosc z tych "strachow" sie nigdy nie urzeczywistnia. Co jest jeszcze gorsze, bo zyjesmy w ciaglej obawie ze "to" sie jeszcze moze wydarzyc. I tu sie kolo zamyka. Pozostajemy w miejscu, bo stara bieda zawsze lepsa niz nowa. 
Lekcja numer 1. Zaczynamy! Teraz! Rozwiazanie przyjdzie samo. A jak upadniesz. Wstan. To tylko siniak na Twoim tylku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz