niedziela, 1 stycznia 2017

Anno Domini 2017.


Za pare minut polnoc, a ja jeszcze szybciutko w pierwszy dzien Nowego Roku, zanim ten Nowy Rok przestanie byc juz tak calkiem nowy, chcialbym Wam/Nam/sobie zlozyc zyczenia. Nowy Rok. Nowe nadzieje, postanowienia i plany. Aby dalej bylo dobrze, tego sobie zycze. Coz wiecej? Zmniejszenia odleglosci miedzy Polska a USA bym sobie zyczyla...
Zycze wszystkim nas zdrowia przede wszystkiem. Zwolnienia tepa, rozejrzenia sie wokół i docenienia tego co juz mamy.  Jutro jest “swieze i wolne od bledow”, ale “dzis” jest rownie wspaniale. Spokoju i pokoju.  Tej wewnetrznej harmoni jak i pokoju dla nas Wszystkich. Dosc juz wojen, zamachow i konfliktow, przestanmy sie klocic, walczy, udawadniac swoje racje. Szanujmy siebie nawzajem. Pieknie to powiedzial Papiez Franciszek   "Nie nawracaj, szanuj innych. - Możemy ludzi inspirować, dając świadectwo, jednak najgorsze, co może być, to nawracanie, które paraliżuje: "Mówię do ciebie, żeby cię przekonać". Nie. Każdy człowiek wchodzi w dialog, wychodząc z własnej tożsamości.”  Zycze Wam radosci w sercu i wiary w to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zycze Wam abyscie  byli otoczeni miłościa od ludzi jak i do ludzi. Nie zapomnijcie docenic i powiedziec „dziekuje” za rzeczy na pozor malo istotne. Te drobnostki skladaja sie na rzeczy wieksze i jeszcz bardziej wieksze. Miejcie wielkie marzenia, siegajcie po gwiazdy, usmiechajcie sie do siebie.

Ave Anno Domini MMXVII.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz