niedziela, 11 grudnia 2016

Wszystkiego po trochu


Praca w weekend powinna byc stanowczo zabroniona! Ufff…juz mi smutno, ze w nastepny weekend bede musiala pojsc do pracy zamiast celebrowac kazda chwile Adwentu.  Oczekuja mnie dwa 15 godzinne  dyzury w tym tygodniu.  Staralam sie jak moglam zaplanowac wszystko z wyprzedzeniem, tak ze ma wrazenie ze troszke i samo “celebrowanie” wymknelo mi sie spod kontroli, bo staralam sie wcisnac i dopasowac wszystko w grafik.  A tak sie po prostu nie da. Pozwolilam, zeby czas przejal nade mna kontrole i do tego padlm ofiara perfekcjonizmu. Ja, ktora sama pouczam pacjetow, ze na zdjeciach,  na facebooku, u innych ludzi, wszystko zawsze wyglada cukierkowo, a zycie jest poprostu…. cudownie inne, piekne bez perfekcji, zagalopowalam sie. Tak….z tym perfekcjonizme to sie sama zmagam od zawsze. Pierwsze lzy adwentwe poplynely  przy choince. Victor wybral drzewko, mialm wrazenie ze troche pod wplywem T, bo chlopaki to “straszni koledzy” ostatnio. Coz sie dziwic, ja w pracy non-stop, to szala sie przechylila na T.  Ja chcialam wyzsza choinke, ale oni podjeli taka decyzje. Wiec plakalam sobie pocichutku w drodze do domu, tak zeby Victorek nie widzial, ale mi strasznie, strasznie przykro bylo. T pochloniety kierowaniem “udawal” ze nie widzi; wiec mi bylo jeszcze przykrzej. Skonczylo sie okropna migrena i z perfekcyjnie zaplanowanego dnia zostaly marne resztki. A byl to moj jedyny wolny dzien, w pierwszy adwentowy weekend, no bo oczywiscie duzur. W ten weekend nie pracowalam i tak naprawde bylo milo, tylko mialam “ciasteczkowe przejscia” i nie zdazylam polukrwac i ….oj…..chyba tak na prawde to trace glowe….a wiec to tak…Victor wciaz wierzy w Swietego Mikolaja. To jest takie slodkie i kochane, ze az mi sie plakac chce. Chwilo trwaj!!!!! Niestety jego lista zyczen do Mikolaja, jest absolutnie nie do zaakceptowania. Moje dzieck zazyczylo sobie: Nr 1.konsolę Xbox One, Nr. 2Jurasic park gre video, Nr. 3 Star wars gre video. Niestety zadnej z tych rzeczy nie dostanie, bo nie zgadza sie to z moimi/naszymi rodzicielskimi wartosciami. Delikatne sugestie typu “nie sadze, ze Mikolaj przyniesie 7 letniemu chloprzykowi gry czy konsole video” koncza sie klotnia i placzem. No bo wszyscy jego koledzy maja…..I chyba tak naprawde moje zszarpane nerwy to wlasnie z tego powodu, bo juz boje sie rozczarowanie pod chinka….no it te duzury….No i nie zdazylam polukrowac ciasteczek!!!!!!

Jest niedziela, juz po 23 i tak naprawde to powinna isc spac, a mnie zal.  Kolejny Adwentowy weekend mija, chciala bym sie tak trwac i trwac, i nie myslec zypelnie o niczym.


Zdjecie z przedstawienie "Noc w Betlejem"
na ktore to wybralismy sie wczoraj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz