czwartek, 21 grudnia 2017

Swieta, Swieta, Swieta (i Mickiewicz).

Choinka w centrum Pittsfield w zimowym wydaniu.

Odliczam godziny…..jeszcze pare i….wolne! Mam naprawde dosc i jestem wykonczona, choc wewnetrznie energia mnie rozrywa. To moj stan naturalny. I przyznaje, ze cholernie mi z tym nieraz cieko, gdy mysli, pomysly wiruja w kolo w szalonym tempie, enegia do samego suftu, a grzeszne cialo spowalnia. Ale…nie wazne! Dyzyry w liczbie okolo jednego miliona odhaczone (tzn…odhaczone do 31 grudnia). Prezentacja ktora spedzala mi sen z powiek przez ostatni miesiac, odhaczona. 
A wiec Swietowania ….
                              … czas zacząć - Podkomorzy rusza
                              I zlekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
                              I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi
                              I skłoniwszy się grzecznie, w pierwszą parę prosi.
                              .......Brzmią zewsząd okrzyki:  Wesolych Swiat, Merry Christmas, Frohe Weihnachten, Joyeux Noël, Feliz Navidad, Καλά Χριστούγεννα, Счастливого рождества!                             
                  …..swiatecznie mi odbilo. Mickiewicza cytuje, hmmmm:) ….Swieta. Swieta, Swita…jutro wylatujemy. Jeszcze pare godzin pracy…szybkie pakowanie i swiateczny relax. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz